sobota, 29 lipca 2017

Dlaczego zdecydowałam się na współpracę z fotografem?


Bluzka Lidl (z zeszłego roku)
Spodnie Carry (z zeszłego roku)
Miętowe espadryle - DeeZee.pl, ok. 30zł

Od początku prowadzenia bloga moim problemem był brak zdjęć. Ponieważ staram się wkładać w prowadzenie go całą swoją wiedzę i serce, a wszystko co tu zamieszczam musi być wypadkową mojej wiedzy, stylu, poglądów i gustu, nie było mi łatwo z sesjami zdjęciowymi. O ile mam w 100% wpływ na to, co zostanie tu napisane albo jak wygląda blog, jak dobrane są kolory i czcionki, to jednak odpowiedzialność za sesje spoczywa na kimś innym i albo mam z czego wybierać i mogę stworzyć coś satysfakcjonującego, albo nie mam z czego wybierać i wszystko ląduje w koszu, jest też trzecia opcja, nie mam z czego wybierać, jednak jestem tak zrozpaczona i zrezygnowana, że jednak wybieram coś nie do końca satysfakcjonującego. 


Z pomocą zawsze przychodziły bliskie mi osoby, które dawały z siebie 1000% żebym była zadowolona ze współpracy - i byłam, problemem jednak stało się to, że potrzebowałam tych sesji więcej i częściej, a jak wiadomo, każdy z nas ma swoje życie, obowiązki, rodzinę, pracę... Kiedyś też trzeba się spotkać na luzie, poplotkować... Nie zawsze jest ochota na zdjęcia, pogoda, nie ma wystarczającej ilości czasu... To wszystko zebrane do kupy spowodowało, że na kilka miesięcy w ogóle przestałam zaglądać na bloga. Nie chciałam też wykorzystywać przyjaciół, którym ufałam w 100% co do jakości wykonanej dla mnie przysługi. 


Po kilku miesiącach negatywnych myśli i wypieraniu istnienia bloga i fanpage na Facebooku postanowiłam, że czas skończyć z marnowaniem czasu, bo nic się samo nie zadzieje. Podjęłam decyzję, że tym razem nie odpuszczę i będę blogowała regularnie. Po czasie przyszedł tez pomysł na współpracę z fotografem. Weszłam na kilka bardzo popularnych grup o fotografii na FB, które zrzeszają po kilkanaście tysięcy fotografów i kamerzystów, od amatorów po profesjonalistów, i zadałam pytanie o fotografa w moim mieście. Dostałam sporo odpowiedzi, część w komentarzach, a część w prywatnych wiadomościach. I w taki sposób znalazłam Iwonę Heberlejn, z którą podjęłam współpracę odnośnie zdjęć na bloga.

Całuję, Ania

sobota, 22 lipca 2017

Zmiany - nowa nazwa bloga, nowy wygląd i współpraca z fotografem :)

Ostatnie miesiące były dla mnie trudne ale satysfakcjonujące - nowa praca, dużo zmian w życiu i przemyślenia odnośnie bloga. Po wielu nieprzespanych nocach stwierdziłam, że mam tylko dwie możliwości. Albo zabieram się za blogowanie na 100%, dodaję regularnie posty, zmieniam totalnie wygląd i zaczynam się tym zajmować na poważnie albo zamykam bloga, bo oglądanie postów ze stycznia i pustego fanpejdża tylko mnie dołuje. Więc przypomniałam sobie powody, dla których założyłam bloga i postanowiłam o niego zawalczyć :)

Na blogu zaszło bardzo dużo zmian. Przede wszystkim kolorystyka i motyw, poprzednio mogliście oglądać biało-szaro-turkusowego bloga z bielonym drewnem w tle. Zdecydowanie uprościłam i unowocześniłam motyw oraz zastosowałam moje ukochane pastele, klasyczną biel i czerń oraz ozdobne i eleganckie złoto. Serduszko z poprzedniego bannera zostało unowocześnione ale musiało zostać, w końcu nazwa bloga (joli coeur w j. francuskim oznacza piękne serce :) ) zobowiązuje.

Nazwa bloga, zamiast zostać uproszczona i zmieniona, jak zalecały mi bliskie osoby została... nieco wydłużona. Nie mogłam się rozstać z 'Joli Coeur', które ma dla mnie ogromne znaczenie sentymentalne, do starej nazwy dodałam jeszcze angielskie 'just' i tak powstała nowa nazwa: Just Joli Coeur - size plus blog.

Postanowiłam również dodać na blogu nowe kategorie, które pozwolą na zachowanie porządku oraz szybkie znajdowanie interesujących (mam nadzieję ;) ) notek. I tak, zapraszam Was do działów  BLOG, MODA, URODA I ZDROWIE, PRZEPISY, KSIĄŻKI I FILMY, INSPIRACJE I DIY, O MNIE oraz KONTAKT. Nie wszystkie zakładki działają, zmieni się to wraz z pojawieniem się wpisów pasujących do danej kategorii, proszę o odrobinę cierpliwości. 

Kolejną bardzo dużą zmianą jest rozpoczęcie współpracy z fotografem. Spośród wielu zdolnych osób wybrałam świetną Iwonę Heberlejn - niezwykle uprzejmą, zdolną, kochaną osobę, która doskonale zrozumiała moją wizję :) Dzięki Iwona!!
Poniżej możecie obejrzeć efekty mojej współpracy z Iwoną, jest to pierwsza sesja z wielu.

bluzka - prezent od mamy ;)
spódnica - Carry, ok. 50zł
buty - DeeZee.pl z zeszłego sezonu, ok. 50zł









Zdjęcia wykonała fotografka, z którą rozpoczęłam współpracę - Iwona Heberlejn. Iwonka, dziękuję i do zobaczenia już niedługo :)


całuję, Ania