Dzisiaj będzie trochę o przecenach, second handach, kiermaszach, allegro i różnych sklepach internetowych.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz kupiłam coś w cenie regularnej, kiedy za bluzkę zapłaciłam 69zł lub więcej, a za spodnie 179zł. Niemal wszystko, co znajduje się w mojej szafie zostało kupione za nieduże pieniądze na promocji lub kiermaszu, ewentualnie przez Internet w promocyjnej cenie.
Czy zatem rzeczy, które mam w szafie mają gorszą jakość niż te w regularnych cenach? I tak, i nie. Niektóre, siłą rzeczy, przez niższą cenę mają również nieco gorszą jakość. Nie znaczy to jednak, że są 'gorszego sortu' i wybierane przeze mnie produkty są byle jakie ;) Po prostu nie są ubraniami najwyższej jakości, czasem szybciej się niszczą, czy tracą kolory. A czasem okazuje się, że te z najwyższej półki już po kilku praniach nie wyglądają na nowe...
Inne są dokładnie tej samej jakości, co rzeczy w regularnych cenach, zostały po prostu kupione trochę później (np. po sezonie). Minusem takich zakupów jest to, że nie jesteśmy idealnie dopasowane czasowo do aktualnej mody i niektóre trendy wprowadzamy do szafy z opóźnieniem. Czy jest to istotne? Dla niektórych na pewno i zupełnie to rozumiem, jednak ja wolę pójść na kompromis i modnie się spóźnić, oszczędzając przy tym domowy budżet.
Gdzie szukać niedrogich ubrań Size Plus?
Moimi ulubionymi miejscami do zakupów jest zdecydowanie sklep
C&A, zawsze mają dużo promocji, szeroki wybór rozmiarów i fajne, wygodne ubrania.
Kiedyś większość zakupów robiłam w
Kappahl, mam jednak wrażenie, że ich oferta size plus obecnie ogranicza się do worków o nieco folkowym wyglądzie, a ceny są bardzo wysokie. W tym sklepie kupuję już tylko spodnie (zazwyczaj w regularnych cenach, na gumce, bez rozporka, jegginsy - mega wygodne i dopasowane) oraz czasami bieliznę w promocji.
Dodatki i buty często kupuję na
Allegro, zdarza mi się też zamawiać buty z
DeeZee.pl, jednak sporo modeli jest tam przeznaczonych dla wąskich stóp, dlatego zalecam ostrożność.
Quiosque również oferuje szeroką gamę rozmiarów, a ich ubrania są eleganckie i klasyczne, jak trafimy na promocję, to za bardzo małe pieniądze możemy stać się właścicielami wysokiej jakości ubrań.
Bardzo cenię wygodę i sportowy look (ale nadal klasyczny) ubrań z
Carry. Wszystkie kupione tam rzeczy są niezwykle wygodne, a lekko zawyżona rozmiarówka (w porównaniu do innych sklepów) pozwala mi na kupowanie u nich ubrań w rozmiarze XL.
Kolejnym sklepem z dużą ilością promocji oraz rozmiarami do angielskiej "dwudziestki" jest
New Look. W tej sieciówce dostaniecie nie tylko najmodniejsze ubrania w sezonie, ale także buty w większych rozmiarach (widziałam u nich śliczne szpilki do rozmiaru 42!)
Bardzo długo opłakiwałam zamknięcie
kiermaszu w moim mieście, na którym sprzedawane były ubrania bez metek, w niezwykle korzystnych cenach. Udało mi się tam kupić niezliczoną liczbę swetrów za 15zł, butów za 30zł, spodni za 30zł, bluzek za 15-20zł... Mogłabym tak wyliczać w nieskończoność. Wszystkie ubrania były nowe, czasami lekko uszkodzone (nieduża plamka, łatwa do sprania lub lekko rozpruty rękaw, bardzo łatwy do zszycia). Zakupy na kiermaszu bardzo wzbogaciły moją szafę, mimo iż od jego zamknięcia minęło już kilka(naście?) miesięcy, to nadal z radością zakładam zakupione tam rzeczy.
Od dawna wiadomo, że w
second handach lub tzw.
lumpeksach można znaleźć prawdziwe perełki! Dużym minusem lumpeksów jest niewielki wybór rozmiarów, zazwyczaj każda rzecz występuje w jednym egzemplarzu, kolejną sprawą jest przeszukiwanie wieszaków i koszy, trzeba mieć do tego ogromną cierpliwość i duuuużo czasu wolnego. Zaletą są ceny. Każdy chyba chciałby kupić na wagę fajny ciuch z oryginalną metką albo znaleźć egzemplarz vintage znanej marki. Zauważyłam jednak, że ceny w second handach są coraz wyższe, a czasami nawet dorównują tym sieciówkowym, co biorąc pod uwagę niedogodności, zdecydowanie zniechęca mnie do robienia tam zakupów.
A co z polskimi markami size plus?
Chociaż uważam, że nasze marki oferują coraz lepszą jakość ubrań, dorównują światowym trendom, a oferowane przez nie ubrania są ładne i funkcjonalne, szyte i projektowane dla kobiet size plus, to nadal w moim odczuciu są bardzo drogie. Porównując średnie zarobki w Polsce oraz ceny w sklepach size plus, myślę, że są to ubrania dla dobrze zarabiających i niezależnych finansowo kobiet. Rozumiem jednak zupełnie dlaczego ceny polskich marek są i musza być takie, a nie inne (podatki, koszty prowadzenia firmy, koszty produkcji, tkaniny dobrej jakości etc.) i mam nadzieję, że doczekam się czasów, w których będę mogła powiedzieć, że mogę sobie pozwolić na kupno takich ubrań :)
Moje przykładowe niedrogie stylizacje:
|
Bluza New Look - 40zł, saszetka - prezent, sandały sneakersy na koturnie Allegro - 14zł, biżuteria (knuckle rings) 2 zestawy z Allegro - ok. 16zł;
Koszt całej stylizacji to 60zł! |
|
Bluzka New Look - 40zł, spódnica F&F - 39zł, sandałki na szpilce - DeeZee.pl, 39zł Choker 8zł;
Koszt całej stylizacji to 126zł! |
|
Sukienka z kiermaszu - 20zł, buty z kiermaszu - 20zł, biżuteria Pakamera.pl - 117zł
Koszt całej stylizacji to 157zł! |
|
Bluza z kiermaszu - 30zł, buty z kiermaszu - 20zł, spodnie Kappahl (kupione w 2014r.) - 80zł
Koszt całej stylizacji to 130zł!
|
A gdzie Wy robicie zakupy 'w promocji'? Jakie są Wasze ulubione sklepy z niedrogą odzieżą? Piszcie w komentarzach, chętnie poznam Wasze zdanie!
Całuję, Ania